Table Of ContentAlexandre Kojève
F L E E I
Warszawa 1999
Tytuł oryginału:
Introduction à la lecture de Hegel
© Éditions Gallimard, 1947
© Copyright for the Polish translation
by Éwiatoslaw Florian Nowicki, Warszawa 1999
© Copyright for the Polish edition
by Fundacja Aletheia, Warszawa 1999
Książka dotowana przez
Komitet Badań Naukowych
Tytuł wydany dzięki pomocy Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Francji, Ambasady Francji w Polsce
oraz Instytutu Francuskiego w Warszawie
Cet ouvrage, publié dans le cadre du programme
de participation à la publication, bénéficie du soutien du
Ministère des Affaires Etrangères, de l’Ambassade de France
en Pologne et de l’institut Français de Varsovie
ISBN 83-87045-35-7
„Panowie! Żyjemy w ważnej epoce, w epoce fermentu,
kiedy duch dokonał skoku naprzód, wykroczył poza swój
dotychczasowy sposób istnienia i nadaje sobie nowy
kształt. Cała mnogość będących dotąd w obiegu idej i po
jęć, stanowiących samo wiązanie spajające świat, ulega
unieważnieniu i rozwiewa się jak marzenie senne. Duch
szykuje się do wystąpienia w nowej postaci; i to przede
wszystkim filozofia musi powitać jej pojawienie się i je
rozpoznać, podczas gdy z innych stron - uczepionych
kurczowo przeszłości — występuje bezsilny opór, a więk
szość stanowi w stosunku do tego, co się dokonuje w sferze
ducha, jedynie nieświadomą masę. Ale filozofia - rozpo
znając go jako to, co wieczne - musi mu oddać hołd.”
(Hegel, Wykłady jenajskie z roku 1806,
przemówienie końcowe)
„Pierwszym warunkiem filozofii jest niezłomne umiło
wanie prawdy, wiara w moc ducha. Człowiek z racji tego,
że jest duchem, ma prawo < obowiązek uważać samego
siebie za godnego rzeczy najwyższych. Żadna jego myśl
o wielkości i mocy własnego ducha nie może być dość
wielka. A jeśli ktoś będzie miał taką wiarę, to nie znajdzie
się nic tak niedostępnego i trudnego, co by się przed nim
nie otworzyło.”
(Hegel, 1816)*
Słowo wstępne do wykładów z historii filozofii, wygłoszone w Heidelbergu 28
października 1816 r. Przekład polski w: G.W.F. Hegel, Wykłady z historii filozofii, przeł.
Ś.F. Nowicki, t. I, Warszawa 1994, s. 15-18.
OD WYDAWCY
Przepraszamy za nieco niejednorodną kompozycję niniejszego dzieła. Jego
trzon powstał z notatek sporządzanych od stycznia 1933 do maja 1939 roku
w trakcie wykładów prowadzonych przez pana Aleksandra Kojève’a w / 'École
pratique des Hautes Études (wydział piąty), pod tytułem Filozofia religijna Hegla,
które w rzeczywistości były komentowaną lekturą Fenomenologii ducha. Pub
likujemy dzisiaj właśnie te notatki, przejrzane przez pana Aleksandra Kojève’a,
któremu jego obecne zajęcia nie pozwoliły na napisanie takiego Wprowadzenia do
lektury Hegla, jakiego byśmy od niego oczekiwali.
Każdy rok wykładowy uzupełniony jest podsumowaniem opublikowanym
w Annuaire de ¡'École des Hautes Études. Ponadto dajemy pełny tekst sześciu pierwszych
wykładów z roku akademickiego 1937/1938 i wszystkich wykładów z roku 1938/1939 na
podstawie wersji stenograficznej, którą łaskawie zechciano nam powierzyć.
W końcu w tekście zatytułowanym Zamiast wstępu znajdziemy komentowany
przekład części A czwartego rozdziału Fenomenologii ducha, który ukazał się
-- podpisany przez pana Aleksandra Kojève’a - w Mesures, w numerze z dnia 14
stycznia 1939 r.
W apendyksie załączyliśmy inne teksty Kojève’a:
I. — Pełny tekst czterech wykładów z roku akademickiego 1934/1935, na temat
dialektyki tego, co rzeczywiste, i metody fenomenologicznej;
II. — Pełny tekst dwóch wykładów z roku akademickiego 1933/1934, na temat
idei śmierci w filozofii Hegla;
III. — Plan Fenomenologii ducha (plan, którego podpodziały nie zawsze
zgadzają się z tymi, które wprowadza Hofłmeister w czwartym wydaniu, z roku
1937 — wydaniu, do którego odnoszą się wszystkie nasze odsyłacze; ponadto plan
ten umożliwi odwoływanie się do przekładu J. Hyppolite’a’).
Czytelnik, który nie ma ochoty śledzić tekstu Fenomenologii ducha, będzie
mógł przeczytać Wstęp, następnie Podsumowanie, znajdujące się na stronach
185—215, i w końcu dwa pierwsze teksty załączone w apendyksie.
*
* *
Obecne drugie wydanie różni się od pierwszego tylko dodatkowym przypisem
pana Aleksandra Kojève’a, znajdującym się na stronach 454-456.
Raymond QUENEAU.
W niniejszym wydaniu odsyłacze odnoszą się do polskiego przekładu: G.W.E.
Hegel, Fenomenologia ducha, przcł. A. Landman, t. I- II, Warszawa 1963 1965.
ZAMIAST WSTĘPU1
Hegel... erfaßt die Arbeit als das Wesen,
als das sich bewährende Wesen des Menschen.
Karol Marks.*
' Komentowany przekład części A czwartego rozdziału Fenomenologii ducha, zatytu
łowanego: „Samoistność i niesamoistność samowiedzy; panowanie i niewola”. Komen
tarz jest drukowany kursywą i ujęty w nawiasy kwadratowe. Słowa łączone kreskami
odpowiadają jednemu terminowi niemieckiemu.
Rękopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r. W: K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. I,
Warszawa 1960, s. 622: „Hegel... ujmuje pracę jako istotę, jako realizującą się istotę
człowieka” (przcł. Tadeusz Zabłudowski).
[Człowiek jest Samowiedzą. Jest świadomy siebie, świadomy swej ludzkiej
rzeczywistości i godności — i tym właśnie różni się w istotny sposób od
zwierzęcia, które nie wykracza poza poziom prostego Poczucia siebie. Człowiek
uświadamia sobie siebie w momencie, gdy — po raz „pierwszy" — mówi
„Ja". A zatem rozumienie człowieka świetle jego „genezy" to rozumienie
genezy Ja objawianego przez mowę.
Otóż analiza „myśli", „rozumu", „rozsądku" itd. — ogólnie mówiąc:
zachowania poznawczego, kontemplacyjnego, pasywnego poznającej istoty,
czyli „podmiotu poznającego", nie odkrywa nigdy, dlaczego i jak rodzi się
słowo „Ja " i -w konsekwencji — świadomość siebie, tzn. rzeczywistość ludzka.
Człowiek, który kontempluje, jest „pochłonięty" tym, co kontempluje: „po
znający podmiot" „zatraca" się poznawanym przedmiocie. Kontemplacja
objawia przedmiot, a nie podmiot. To przedmiot, a nie podmiot ukazuje się sam
sobie w akcie i poprzez akt, albo —jeszcze lepiej —jako akt poznania. Człowiek
„pochłonięty" kontemplowanym przedmiotem może być „przywołany do sie
bie" jedynie przez Pożądanie: na przykład przez pożądanie jedzenia. To
właśnie (świadome) Pożądanie doznawane przez pewną istotę konstytuuje tę
istotę jako Ja i objawia ją jako taką, skłaniając do mówienia: „Ja... ". To
Pożądanie przekształca Byt objawiany samemu sobie przez samego siebie
w (prawdziwe) poznanie, w „przedmiot" objawiany „podmiotowi" przez
podmiot różny od przedmiotu i mu „przeciwstawny". To właśnie w „swoim"
i dzięki „swemu " Pożądaniu, albo — jeszcze lepiej — jako to Pożądanie człowiek
konstytuuje się i objawia — samemu sobie i innym — jako Ja, jako Ja istotnie
różne od nie-Ja i radykalnie mu przeciwstawne. Ja (ludzkie) to Ja będące
podmiotem pewnego — albo w ogóle — Pożądania.
Sam byt człowieka, byt świadomy siebie, zawiera więc w sobie i zakłada
Pożądanie. Toteż rzeczywistość ludzka może się ukonstytuować i utrzymać tylko
wewnątrz rzeczywistości biologicznej, wewnątrz życia zwierzęcego. Ale zwie
rzęce Pożądanie, będąc warunkiem koniecznym Samowiedzy, nie jest jej
warunkiem wystarczającym. Samo dla siebie to Pożądanie stanowi tylko
Poczucie siebie.
W przeciwieństwie do poznania, które utrzymuje człowieka w biernym
spokoju, Pożądanie czyni go niespokojnym i pobudza do działania. Jako
zrodzone z Pożądania, działanie dąży do zaspokojenia go, a może to zrobić
tylko poprzez „negację", destrukcję albo przynajmniej przekształcenie pożąda
nego przedmiotu: na przykład aby zaspokoić głód, trzeba zniszczyć — a w każ
dym razie przekształcić -pożywienie. Tak więc wszelkie działanie jest „negują
ce Zamiast pozostawić zastaną rzeczywistość taką, jaka jest, działanie ją
niszczy: o ile nie w jej bycie, to przynajmniej w jej zastanej formie. I wszelka
„negująca-negatywność" skierowana ku temu, co bezpośrednio dane, jest
9
z konieczności aktywna. Ale działanie negujące nie jest czysto destrukcyjne.
Zrodzone z Pożądania działanie, niszcząc gwoli jego zaspokojenia rzeczywis
tość obiektywną, tworzy bowiem na jej miejsce - u’ samej tej destrukcji
i poprzez nią - rzeczywistość subiektywną. Na przykład istota, która je, tworzy
i utrzymuje swoją własną rzeczywistość poprzez zniesienie rzeczywistości innej
niż jej własna, poprzez przekształcenie pewnej innej rzeczywistości rzeczywis
tość własną, poprzez „asymilację", „uwewnętrznienie" rzeczywistości „obcej",
„zewnętrznej". Ogólnie biorąc, Ja Pożądania jest pustką, która otrzymuje
rzeczywistą pozytywną treść jedynie poprzez negujące działanie, które za
spokaja Pożądanie, niszcząc, przekształcając i „asymilując" pożądane nie-Ja.
/ pozytywna treść Ja, ustanowiona poprzez negację, jest funkcją pozytywnej
treści negowanego nie-Ja. Skoro więc Pożądanie kieruje się na pewne „natu
ralne " nie-Ja, to również Ja będzie „ naturalne ". Ja stwarzane poprzez aktywne
zaspokajanie takiego Pożądania będzie miało tę samą naturę co rzeczy, na
które się to Pożądanie kieruje: będzie to Ja „ urzeczowione ", Ja tylko żyjące, Ja
zwierzęce. I to naturalne Ja, funkcja naturalnego przedmiotu, będzie się
objawiać samemu sobie i innym jedynie jako Poczucie siebie. Nigdy nie dojdzie
ono do Samowiedzy.
Warunkiem istnienia Samowiedzy jest więc to, by Pożądanie kierowało się
na przedmiot nie-naturalny, na coś, co wykracza poza rzeczywistość bezpośred
nio daną. Otóż jedyną rzeczą, która wykracza poza tę bezpośrednio daną
rzeczywistość, jest samo Pożądanie. Pożądanie jako Pożądanie, tzn. przed jego
zaspokojeniem, jest bowiem h1 istocie tylko ujawnioną nicością, nierzeczywistą
pustką. Pożądanie — będąc ujawnieniem pustki, będąc obecnością nieobecności
pewnej rzeczywistości — jest w istotny sposób czym innym niż pożądana rzecz,
czym innym niż rzecz, niż statyczny i bezpośrednio dany rzeczywisty byt,
utrzymujący się wiecznie w tożsamości z samym sobą. Pożądanie kierujące się
na inne Pożądanie jako Pożądanie właśnie stworzy więc — poprzez za
spokajające je negujące i asymilujące działanie — Ja w istotny sposób inne niż
„Ja" zwierzęce. To Ja, które „karmi" się Pożądaniem, samo będzie w swym
bycie jako takim — stwarzanym w i dzięki zaspokajaniu swego Pożądania
— Pożądaniem. A ponieważ Pożądanie realizuje się jako działanie negujące to,
co bezpośrednio dane, samym bytem tego Ja będzie działanie. To Ja nie będzie
więc, jak „Ja ” zwierzęce, „ tożsamością " albo równością z sobą samym, ale
będzie „negującą-negatywnością”. Inaczej mówiąc, samym bytem tego Ja
będzie stawanie się. a ogólną formą tego bytu nie będzie przestrzeń, ale czas.
Utrzymywanie się w egzystencji będzie więc dla tego Ja oznaczać: „nie być tym,
czym się jest (jako byt statyczny i bezpośrednio dany, jako byt naturalny, jako
«wrodzony charakter»), ale być (tzn. stawać się) tym. czym się nie jest. " IV ten
sposób to Ja będzie swym własnym dziełem: będzie (w przyszłości) tym, czym
stało się w wyniku negacji (w teraźniejszości) tego, czym było (w przeszłości),
a ta negacja dokonywana jest ze względu na to, czym się ono ma stać. IV samym
swym bycie to Ja jest intencjonalnym stawaniem się, ewolucją zgodną z własną
chęcią, świadomym i dobrowolnym postępem. Jest ono aktem wychodzenia poza
to, co bezpośrednio dane - jako to, co zastaje wokół siebie, i jako to, czym jest
samo. To Ja jest jednostką (ludzką), wolną (wobec zastanej rzeczywistości)
10